TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
X
BILETY SKLEP BIZNES LEGIA.COM KONTAKT
Karbo, skromny reżyser gry
27.10.2019 20.31, autor: akademia.legia.com,
Pierwszy zawodnik urodzony w XXI wieku, który zagrał w barwach Legii Warszawa. Reprezentant Polski. Poza boiskiem skromny, małomówny chłopak. Na boisku? "Pirania", nowocześnie grający środkowy pomocnik, który - ku zdziwieniu wielu jego byłych trenerów - przygodę z pierwszym zespołem rozpoczął na... lewej obronie. I to rozpoczął z przytupem, w dwóch pierwszych meczach zaliczając dwie asysty. Kim jest Michał Karbownik, odkrycie ostatnich tygodni w seniorskiej drużynie Legii?
 
Marzec 2015 roku. Konsultacja reprezentacji województwa mazowieckiego w Miętnem. Kadra MZPN mierzyła się z województwem lubelskim. W składzie „Mazowsza” zawodnicy poleceni z okręgowych związków. Wśród nich szczupły, niski chłopiec, nieznany szerszej publiczności. Na trybunach, jak to zazwyczaj bywa w przypadku tego typu spotkań, skaut Akademii Legii i jeden z jej trenerów,
Sebastian Różycki
Sebastian Różycki
Dyrektor wykonawczy
Legia Warszawa
. Od kilku miesięcy otrzymywali sygnały, że w gdzieś w Radomiu jest zawodnik, który wybija się na tle rówieśników, przede wszystkim swoją mobilnością, szybkością operowania piłką. Nie znali jego nazwiska, nie wiedzieli nawet, czy tego dnia zobaczą go na boisku.
 
Już na rozgrzewce jeden z chłopców wpadł w oko skautowi. Łatwość mijania rywali na małej przestrzeni, piłka trzymana krótko przy nodze. Skaut rzucił żartobliwie do siedzącego obok trenera
 
– Tutaj mamy mocnego kandydata na piłkarza. Możemy wracać do domu.
 
Mecz potwierdził dobre pierwsze wrażenie. Na tle kilkudziesięciu rówieśników jeden zawodnik zdecydowanie się wyróżniał. Po spotkaniu wysłannikom Legii udało się zdobyć jego nazwisko. Tym samym Michał Karbownik trafił na szczyt listy chłopców do dalszej, wnikliwej obserwacji.
 
Dopiero po kilku tygodniach okazało się, że zawodnikiem z Radomia, o którym dział skautingu Akademii od dawna otrzymywał sygnały, był właśnie Karbownik. Kolejną okazją do zobaczenia utalentowanego 14-latka była konsultacja graczy z okręgu radomskiego. To wtedy również przedstawiciele Legii po raz pierwszy rozmawiali z mamą Michała.
 
Proces transferu przebiegł bardzo sprawnie. Zarówno Michał, jak i jego rodzina od początku byli zdecydowani na przenosiny do Warszawy. Warto również podkreślić otwartą postawę ówczesnego klubu Karbownika, UKS Młodzik 18 Radom. Prezes Młodzika, ciesząc się, że klub taki jak Legia zwrócił uwagę na jego wychowanka, pomógł w jak najszybszym załatwieniu wszystkich formalności.
 
Wiosną "Karbo" przyjechał na Łazienkowską na testy, gdzie pozytywną ocenę jego potencjału wydały wszystkie obserwujące go osoby. W maju transfer został ostatecznie sfinalizowany. Od lipca 2015 roku ten niepozorny, drobny chłopiec, który pierwsze kroki stawiał w małym, lokalnym klubie Zorza Kowala, oficjalnie stał się zawodnikiem Legii Warszawa.
 
 
***
 
 
Michał trafił do Warszawy na etapie drugiej klasy gimnazjum. Tego lata do Legii przyszli również inni chłopcy z rocznika 2001 - Maciej Rosołek z MKP Pogoń Siedlce i Łukasz Zjawiński z Górnika Zabrze. To właśnie z nimi od pierwszego dnia w bursie trzymał się najbliżej. "Zjawa" i Karbownik trafili nawet do jednego pokoju.
 
– Od pierwszego dnia, gdy się poznaliśmy, złapaliśmy ze sobą świetny kontakt. Na początku myślałem, że jest ze trzy lata młodszy ode mnie, więc byłem w szoku, gdy dowiedziałem się, że zagramy w tej samej drużynie (śmiech). Michał może nie rzuca się specjalnie w oczy swoim zachowaniem, jest spokojnym chłopakiem, ale dla osób, które trzymają się z nim bliżej, jest bardzo otwartym i dowcipnym człowiekiem. Mimo, że znam go bardzo dobrze, nigdy nie wiem, czy mówi coś na serio, czy mnie wkręca – mówi Łukasz Zjawiński.
 
– Zawsze bardzo skromny, nigdy się nie przechwala czy nie stawia siebie ponad innymi, ale szuka ciągle aspektów, które może jeszcze poprawić. Stuprocentowy profesjonalista. Nigdy nie mogłem zrozumieć, jak można rolować się przez półtorej godziny, a u niego to norma (śmiech) – dodaje „Zjawa”.
 
– Piłkarską jakość „Karbo” poznałem będąc jeszcze graczem Pogoni Siedlce. Mierzyliśmy się z jego Młodzikiem Radom w lidze i już wtedy widać było, że Michał zdecydowanie wybija się na tle kolegów z drużyny. Życie tak się potoczyło, że jakiś czas później spotkaliśmy się w jednym zespole i w zasadzie od początku nawiązaliśmy dobry kontakt. Nigdy nie słyszałem, żeby na coś narzekał. Przyjmuje wszystko ze spokojem  i pokorą. Nigdy sobie nie odpuszcza, wkłada sto procent zaangażowania we wszystko, co robi. W bursie nie grał na konsoli czy komputerze, nie lubił marnować czasu. W wolnym czasie wolał wyjść z przyjaciółmi na rower, albo zrobić coś, co pomoże mu w rozwoju. Przykładowo, kiedyś miał problemy z kostkami. Od tamtej pory robił specjalne ćwiczenia wzmacniające te partie nóg – opisuje Karbownika Maciej Rosołek.
 
 
Sezon 2015/2016 Karbownik rozegrał w zespole U15 prowadzonym przez Sebastiana Różyckiego.
 
– Michał zrobił na mnie ogromne wrażenie podczas meczu kadry Mazowsza w Miętnem, więc kiedy przyszło mi z nim pracować na etapie U15, od początku zdawałem sobie sprawę, z jak utalentowanym chłopakiem mam do czynienia. Poza boiskiem bardzo spokojny, cichy chłopiec, na boisku niesamowicie pracowity i zaangażowany. Co go wyróżniało? Oprócz bardzo dobrego prowadzenia piłki, lekkość i łatwość, z jaką mijał przeciwników. Przy tym świetny w odbiorze, mógłby służyć przykładem, jak należy reagować po stracie piłki – wymienia trener Różycki.
 
Od etapu U16 rozpoczęła się błyskawiczna droga przez kolejne kategorie wiekowe. Od 2016 roku Karbownik co pół roku awansował do starszych drużyn.
 
 
W zespole U16 z Michałem pracował trener
Tomasz Kycko
Tomasz Kycko
II Trener
Legia Warszawa U14
.
 
– Wybijał się nie tyle na tle naszej drużyny, co na tle całej ligi. Patrzyłeś na niego i miałeś wrażenie, że ten element tutaj nie pasuje (śmiech). Nie dziwne więc, że po pół roku w moim zespole, trener Picuła włączył go do U17 – mówi Kycko.
 
 
 
 
– Pamiętam, jak byliśmy na międzynarodowym turnieju w Chorwacji. Michał tak palił się do gry, że choć wracał dopiero po kontuzji, nie chciał odpuścić żadnego meczu. Graliśmy wtedy z fajnymi drużynami, przykładowo z włoską Bologną czy Dinamem Zagrzeb, i na tym międzynarodowym tle „Karbo” prezentował naprawdę dużą jakość. Był bardzo ruchliwy, wszędzie go było pełno, niemal w każdej akcji brał udział. W środku pola, na pozycjach „sześć”, „osiem”, dzielił i rządził – wspomina trener U16.
 
– Opisując Michała, każdy zwraca uwagę, że to bardzo cichy i spokojny chłopak, ale trzeba podkreślić, że przy tym był bardzo lubiany przez zespół. Może nie był jednostką wiodącą prym w szatni, ale potrafił też wkręcać kolegów, żartować.
 
– Jak wchodziłeś do jego pokoju w bursie, to widać było różnicę na tle rówieśników. „Karbuś”, jak nazywa go selekcjoner reprezentacji Bartłomiej Zalewski, nie marnował czasu wolnego, starał się go jak najlepiej spożytkować. Przykładał dużą wagę do rozwoju swojej sprawności, miał podpory do robienia pompek, sporo się rolował. Dzięki temu dziś, choć dalej jest niewysoki, jest graczem bardzo trudnym do przestawienia, przepchnięcia, mocno stoi na nogach – podkreśla
Tomasz Kycko
Tomasz Kycko
II Trener
Legia Warszawa U14
.
 
– W trakcie meczów często znajdował się w polu karnym, ale bardzo rzadko decydował się na uderzenie. Wziąłem go kiedyś na bok i powiedziałem: "Michał, nie musisz każdej akcji kończyć podaniem. Próbuj czasem strzelać na bramkę". Odpowiedział mi: "Trenerze, mnie bardziej cieszy zaliczona asysta, niż strzelony gol". Cały "Karbo", uwielbiał pracować na innych, dla dobra zespołu. Nie miał parcia, by to jego nazwisko figurowało na liście strzelców – dodaje.
 
 
Jeszcze przed rozpoczęciem rundy wiosennej sezonu 2016/2017 zapadła decyzja o przesunięciu go do drużyny U17 prowadzonej wówczas przez trenerów Roberta Picułę i Przemysława Łagożnego.
 
– W czasie, kiedy Karbownik trafił do drużyny U17 w kadrze było wielu zawodników do gry na pozycji środkowego pomocnika. Upraszczając, na trzy miejsca w składzie, na pozycjach „sześć”, „osiem” i „dziesięć” było siedmiu - ośmiu graczy mogących je obsadzić. Dlatego Michał, jako chłopak znacznie wyróżniający się na tle rówieśników w drużynie U16, nie miał łatwej drogi do składu starszego zespołu. Na początku rundy wiosennej tak naprawdę trenował z nami na stałe, ale na mecze ligowe często zdarzało mu się schodzić do zespołu trenera Kycki – wyjaśnia Przemysław Łagożny, wówczas II trener U17, dziś trener - analityk pierwszej drużyny Legii.
 
 
 
 
Wśród środkowych pomocników w kadrze ówczesnego U17 znajdowali się między innymi Jakub Sinior (dziś Zagłębie Sosnowiec), Michał Mydlarz (Legia II), na pojedyncze mecze schodził ze starszej drużyny Sebastian Walukiewicz (dziś Cagliari Calcio).
 
– Michał wtedy, ale myślę, że dziś jest podobnie, był osobą bardzo spokojną i skromną. Małomówny, niewychylający się, troszkę wycofany, nawet w swoim środowisku rówieśniczym. Potrzebował czasu, żeby nawiązać z kimś bliższą relację, otworzyć się – opisuje Łagożny.
 
– Na treningu zawsze wykonywał polecenia trenera, bez gadania, nie kwestionował decyzji sztabu. Bardzo pracowity, zaangażowany w trening, co potwierdzi pewnie każdy trener, który miał okazję z nim pracować. Trudno było z nim zbudować relację, natomiast, kiedy już udało ci się zdobyć jego zaufanie, to Michał wierzył w to, co mówiłeś i starał się realizować twoje oczekiwania najlepiej, jak potrafił – dodaje.
 
– Mi w pamięci utkwiły szczególnie dwa mecze na poziomie U17 z jego udziałem. W starciu ze Stomilem w Olsztynie „Karbo” wszedł na boisko w drugiej połowie i zaliczył asystę, dając swoją grą bardzo pozytywny impuls w grze drużyny. Drugi, z Jagiellonią Białystok, kiedy zagrał naprawdę bardzo dobrze, choć nie strzelił gola, ani nie zaliczył asysty. Regulował tempo gry, wykonał masę roboty, nie zawsze widocznej dla przeciętnego kibica, ale z perspektywy trenera to był mecz, w którym pokazał cały swój kunszt. Bardzo szybka reakcja po stracie piłki, prowadzenie piłki - szybkość operowania, zmiana kierunku, zmiana tempa; a przy tym ogromna praca w defensywie. Michał był taką małą „piranią”, która od razu po stracie futbolówki agresywnie doskakiwała do rywala, chcąc ją odzyskać. Ba, nawet jeśli to nie on tracił piłkę, ale był blisko sytuacji, od razu starał się ją odebrać.
 
– Myślę, że właśnie te cechy, ta pazerność w odbiorze, chęć pracy dla dobra zespołu, szybka reakcja po stracie - pozwoliły mu bardzo płynnie wejść do pierwszej drużyny i z miejsca zyskać szacunek starszych zawodników. Michał nie zachowywał się jak typowy młody chłopak, który wchodząc do „jedynki” chce szybko zabłysnąć, ale wyłącznie w ofensywie.
 
 
***
 
 
Latem 2017 roku „Karbo” zaliczył kolejny awans. Trener Legii U19 Piotr Kobierecki włączył go do kadry swojego zespołu. Wówczas, w Centralnej Lidze Juniorów większość graczy stanowili chłopcy urodzeni w 1999 roku. Michał, mimo że dwa lata młodszy, błyskawicznie zaaklimatyzował się w nowym, trudniejszym środowisku.
 
 
 
 
– Tuż przed sezonem, gdy trafił do U19, widziałem go na mistrzostwach kadr wojewódzkich. Mazowsze zdobyło tytuł mistrza Polski, a Michał pokazał się z bardzo dobrej strony, został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju. Od początku widziałem, że jest „perełką” i że ma papiery na grę na bardzo wysokim poziomie – mówi Kobierecki.
 
– Przebojem wszedł do mojej drużyny. Szybko wywalczył sobie miejsce w składzie, choć był jednym z najmłodszych w kadrze. Jego bardzo dobra postawa nie umknęła uwadze trenera rezerw, który już po jednej rundzie w U19, zdecydował się włączyć go do „dwójki”. Fajnie zaprezentował się również w UEFA Youth League, gdzie na tle Ajaxu Amsterdam potrafił błysnąć i sprawić rywalowi sporo problemów – dodaje.
 
 
 
 
Pół roku później trafił do Legii II prowadzonej przez Krzysztofa Dębka. Dla rezerw była to bardzo trudna runda, do ostatniej kolejki walczyły one o utrzymanie w III lidze. Mimo to, od początku wiosny, Michał wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce. Rozegrał 15 spotkań, a „dwójka” ostatecznie zachowała byt na czwartym poziomie rozgrywkowym.
 
Sezon 2018/2019 rozpoczął z drugim zespołem, ale już pod wodzą innego trenera. Ponownie miał okazję współpracować z Piotrem Kobiereckim, który przed rozpoczęciem rozgrywek włączył go do rady drużyny. U boku doświadczonych Radosława Pruchnika i Bartosza Brodzińskiego, „Karbo” miał uczyć się odpowiedzialności za zespół.
 
 
 
 
Jeszcze w trakcie rundy jesiennej zapraszany był na treningi pierwszej drużyny. Trener Ricardo Sa Pinto szybko docenił jego postawę, zimą zabierając go na obydwa zgrupowania „jedynki” w Portugalii.
 
 
 
 
– Trafił do nas na trening w trakcie przerwy na reprezentację, kiedy kilkunastu zawodników „jedynki” rozjeżdża się po Europie. Pokazał się z na tyle dobrej strony, że „kupił” sobie zaufanie trenera. Myślę, że oprócz walorów czysto piłkarskich, trener docenił jego podejście do pracy, profesjonalizm i pracowitość – zauważa Przemysław Łagożny, pracujący od 2017 roku z pierwszą drużyną.
 
 
W meczach sparingowych rozgrywanych podczas zimowych obozów, Michał próbowany był na różnych pozycjach. Wystąpił chociażby na prawej obronie czy na skrzydle. Po powrocie do Warszawy, Sa Pinto zdecydował się na stałe włączyć go do kadry pierwszej drużyny. Wiosną nie doczekał się jednak debiutu w oficjalnym spotkaniu - trenował z „jedynką”, ale na mecze schodził do Legii II.
 
 
 
 
– Michał, wchodząc do szatni pierwszego zespołu, wyróżniał się tym, że, w pozytywnym znaczeniu, siedział cicho, nie starał się na siłę zwrócić na siebie uwagę. Wychodził natomiast na boisko, na trening, i przemawiał swoimi umiejętnościami, pracą. Przyjmował uwagi, krytykę, ale nie „spływały” one po nim, było widać w jego postawie, że bierze sobie do serca to, co do niego mówisz. Z drugiej strony, kiedy ktoś ze sztabu czy zawodników go pochwalił, potrafił przyjąć to z chłodną głową, nie odlatywał, spokojnie pracował i czekał na swoją szansę – podkreśla Łagożny.
 
 
 
 
Przed sezonem 2019/2020 trener seniorskiej drużyny, Aleksandar Vuković zapowiadał, że Karbownik na pewno zadebiutuje jeszcze jesienią. Mało kto spodziewał się jednak, że nastąpi to jeszcze w sierpniu, od razu w wyjściowym składzie, i to na tak trudnej pozycji, jak... lewa obrona.
 
– Michał jest typem osoby, która w szatni mówi niewiele, za to mocno przemawia swoją grą na boisku. Ułożony, pracowity, skoncentrowany na rozwoju, pokorny. W moim odczuciu, ale i wielu osób pracujących w klubie, jest to chłopak mogący zagrać na kilku pozycjach. Już trener Sa Pinto próbował go na boku obrony. Sytuacja w drużynie w tym danym momencie sprawiła, że zdecydowałem się postawić na „Karbo” na lewej stronie defensywy. Myślę, że swoją postawą, w pierwszym meczu i każdym kolejnym udowodnił, że była to decyzja słuszna i że możemy na nim polegać również w kontekście tej właśnie pozycji. Są zawodnicy, którzy mimo iż są prawonożni, dobrze czują się na lewej stronie. Michał fajnie schodzi do środka, jest pracowitym, wydolnym, ruchliwym zawodnikiem, myślącym w trakcie gry, dobrze kontrolującym piłkę, więc oceniliśmy, jako sztab, że ma odpowiednie parametry by poradzić sobie na lewej obronie – tłumaczy trener Vuković.
 
 
 
 
– Przed debiutem z ŁKS-em Łódź rozmawiałem z nim o zawodniku, który będzie grał na jego stronie, Danim Ramirezie. Michał dopytywał o różne aspekty, chciał wiedzieć o tym graczu jak najwięcej. Wtedy pomyślałem, jak bardzo zmienił się na przestrzeni ostatnich miesięcy. Potrafi się otworzyć, dopytać, łatwiej nawiązać z nim kontakt, często sam tego kontaktu szuka. Przy tym dalej jest bardzo skromny, nawet w najmniejszym stopniu nie odbiła mu „sodówka” po przyjściu do pierwszej drużyny – zauważa Łagożny.
 
 
Po meczu z ŁKS-em, w szatni, Michał zrobił sobie zdjęcie z Łagożnym i trenerem przygotowania motorycznego, w przeszłości również pracującym w Akademii, Radosławem Gwiazdą. Od razu poprosił, by wysłać je trenerom, Tomaszowi Kycko i Robertowi Picule.
 
– Ta sytuacja świetnie pokazuje, jakim jest człowiekiem. „Karbo” nie zapomina ludzi, z którymi kiedyś pracował. On czuje się wdzięczny i potrafi tę wdzięczność okazać. Kiedy nawiążesz z nim już bliższy kontakt, to on o ten kontakt dba i o tobie pamięta – tłumaczy Kycko.
 
 
Od lewej: Łagożny, Karbownik, Radosław Gwiazda
 
 
– Praca czy ogólnie życie w środowisku pierwszego zespołu Legii na pewno było dla niego bodźcem, dzięki któremu bardzo dojrzał. Stał się bardziej otwarty, ale też jeszcze bardziej samoświadomy. Potrafi, wracając pamięcią do czasów bursy, ocenić, co w jego zachowaniu, lub zachowaniu jego kolegów, było głupiego czy nie do końca odpowiedzialnego. W „jedynce” miał okazję czerpać z doświadczenia wielu starszych zawodników, chociażby w kontekście tego, jak należy prowadzić się poza boiskiem, ile czasu poświęcać na regenerację, i tym podobne. Szybko wyciąga wnioski i potrafi wprowadzać je w życie – mówi Łagożny.
 
– Michał stale podnosi sobie poprzeczkę. Jego nigdy nie zadowalało to, że trafia do starszej drużyny, zawsze chciał więcej, zrobić następny krok. Tak samo nie popadł w samozachwyt, gdy trafił do pierwszego zespołu. Od razu postawił sobie kolejny cel - debiut w "jedynce". Gdy to osiągnął, nie odleciał, ale pracuje jeszcze ciężej by utrzymać miejsce w składzie. To świetnie oddaje jego charakter. Może i jest spokojnym chłopakiem, ale przy tym ma niesamowitą zawziętość, ambicję. Nie oczekuje jednak niczego za darmo, wszystko chce osiągnąć ciężką pracą – podkreśla
Tomasz Kycko
Tomasz Kycko
II Trener
Legia Warszawa U14
.
 
 
 
 
***
 
 
Choć Michał przez całe „juniorskie” życie występował na pozycji środkowego pomocnika, w pierwszym zespole zadebiutował na lewej obronie.
 
– Myślę, że fakt, że Michał zadebiutował w „jedynce” nie na swojej pozycji może mu wyłącznie pomóc. Historia futbolu na wysokim poziomie zna wiele przykładów, gdy młody zawodnik był w pewnym momencie przestawiany na inną pozycję, niż grał do tej pory, chociażby David Alaba w Bayernie, i wychodziło mu to na dobre. Współczesna piłka bardzo ceni graczy wszechstronnych, mogących zabezpieczyć kilka pozycji. „Karbo” ma na tyle szeroki wachlarz umiejętności, a przy tym jest na tyle inteligentnym, pracowitym chłopakiem, że jestem pewien, że poradzi sobie w wielu miejscach na boisku – ocenia Przemysław Łagożny.
 
– Karbownik kojarzy mi się z takim typowym, hiszpańskim pomocnikiem. Zachowując oczywiście wszelkie proporcje, pod względem profilu gry, przypomina mi Xaviego Hernandeza. Lubi grę kombinacyjną, krótkim, dokładnym podaniem, utrzymywać się przy piłce, rozgrywać. Jest typowym reżyserem gry, w każdej drużynie w Akademii, w jakiej grał, dużo od niego zależało w przełożeniu na grę zespołu. Jego cieszy piłka, i to taka, którą się dobrze ogląda i która przynosi efekt dla drużyny. Choć zadebiutował na lewej obronie, to przed meczem z ŁKS-em byłem pewien, że skoro trener ma odwagę postawić na niego na tej pozycji, to znaczy, że „Karbo” przekonał go do tego swoją postawą na treningach. Moim zdaniem dobry, wszechstronny zawodnik poradzi sobie tam, gdzie widzi go trener. Nie jest łatwo zagrać swój pierwszy mecz na nie swojej pozycji. On dał radę, zaliczył nawet asystę, potwierdzając, jak duży potencjał w nim drzemie – charakteryzuje Michała
Tomasz Kycko
Tomasz Kycko
II Trener
Legia Warszawa U14
.
 
 
 
 
– Mnie „Karbo” przypomina Vicente Candelę. Francuskiego piłkarza, który pół swojej kariery spędził na lewej obronie, pomimo że jest prawnonożny. Choć Candela jest wyższy do Michała, to ruchami, stylem gry, umiejętnością prowadzenia piłki, robienia przewagi w ofensywie, zadziornością od razu mi się z nim skojarzył – dodaje „Vuko”.
 
– Oczywiście, są aspekty, nad którymi musi cały czas pracować. Jednym z nich jest decyzyjność, tak by jego boiskowe wybory były jeszcze bardziej trafne. To jeszcze bardzo młody chłopak, zagrał dopiero kilka spotkań w "jedynce". Duże granie dopiero przed nim. Ma niesamowity potencjał, ale to nie wystarcza do zdrobienia międzynarodowej kariery. Charakter i postawa Michała pozwalają jednak wierzyć, że maksymalnie wykorzysta swój talent i przez lata będziemy cieszyć się jego grą – zauważa Kycko.
 
– Przez te kilka miesięcy w pierwszym zespole boiskowo bardzo zmądrzał. Na pewno treningi z bardzo dobrymi, jak na polskie standardy, zawodnikami, ogranymi w Ekstraklasie czy europejskich pucharach, szybko zaczęły procentować. Kiedyś, bazując na swojej motoryce, był trochę takim jeźdźcem bez głowy, brał piłkę i jechał z nią do końca (śmiech). Dziś widać sporą różnicę pod tym względem, podejmuje lepsze decyzje, lepiej czyta grę. Minie jednego, dwóch rywali i potrafi wybrać mądre rozwiązanie, celnie podać do dobrze ustawionego kolegi – ocenia Maciej Rosołek.
 
– Jego skrytość poza boiskiem nie oznacza braku odwagi. "Karbo" to bardzo odważny chłopak. Pamiętam, jak duże zrobił na mnie wrażenie - mecz "dwójki" na stadionie Widzewa Łódź, wypełnionym po brzegi nieprzychylnymi Legii kibicami. Michał po prostu wyszedł na boisko i rozegrał bardzo dobre spotkanie, choć wielu młodych chłopaków pękłoby w takiej sytuacji. Wtedy zrozumiałem, że choć jest introwertykiem, ma bardzo mocny charakter i poradzi sobie w pierwszym zespole – wspomina "Vuko".
 
– On chce pracować, chce cały czas się rozwijać i tak się właśnie dzieje. Z każdym dniem widać, że jest coraz bardziej dojrzałym zawodnikiem. Jego sufit jest jeszcze bardzo daleko, jeszcze może być o wiele lepszym piłkarzem. Głęboko wierzę, że tak się właśnie stanie. Jest na dobrej drodze – podsumowuje szkoleniowiec „jedynki”.
 
 
 
 
Karbownik rozegrał do tej pory dziesięć oficjalnych spotkań w pierwszym zespole Legii Warszawa. Osiem w PKO Ekstraklasie oraz dwa w Pucharze Polski. Zaliczył w nich trzy asysty oraz trzy kluczowe podania. Trzykrotnie trafił do "Jedenastki Kolejki PKO Ekstraklasy". Nominowany został również do nagrody "Młodzieżowiec miesiąca PKO Ekstraklasy" oraz ma szansę otrzymać nagrodę dla zawodnika miesiąca za październik (stan na 14 listopada 2019).
 
 
 
analiza InStat pierwszych występów Karbownika w I zespole Legii
 
 
Przygotował: JAKUB WYDRA
 
Foto: JACEK PRONDZYNSKI, MATEUSZ KOSTRZEWA, JANUSZ PARTYKA, MARLENA PENC, OLA WÓR





zgłoś błąd
Zgłoś błąd
Dodaj do





Akademia gra!

7 czerwca 2023

Środa

15:00, Legia U17 - Górnik Zabrze, LTC
19:00, Legia II - Pogoń Grodzisk Maz., Warszawa

25-27 października 2019

Sobota

10:00, ATP U12 - Legia U12, W-wa
12:00, Śląsk U18 - Legia U18, Wrocław, 0:3
12:30, Naki U17 - Legia U17, Olsztyn, 2:0
14:30, AP Jagiellonia U15 - Legia U15, Białystok, 4:0
15:00, KS Ursus U13 - Legia U13, W-wa
16:00, FFA U14 - Legia U14, W-wa, 1:8

Niedziela

12:00, Legia II - Świt NDM, Ząbki, 1:1
15:30, AP Zina U12 - Legia U11, W-wa

19-20 października 2019

Sobota

11:00, Legia U14 - Escola Varsovia U14, Łazienkowska 3, 4:3
12:00, Legia U18 - Jagiellonia Białystok U18, Rembertów, 4:0
13:00, Legia U17 - AKS SMS Łódź U17, Łazienkowska 3, 5:1
13:45, UKS Derby 356 U11 - Legia U10, Warszawa
15:00, Sokół - Legia II, Aleksandrów Łódzki, 1:1
15:00, Legia U13 - Escola Varsovia U13, Łazienkowska 3

Niedziela

16:00, Legia U15 - Escola Varsovia U15, Łazienkowska 3, 1:3
18:00, Legia U11 - WRKS Olimpia U12, Łazienkowska 3

23 października 2019

Środa

12:00, Lech U18 - Legia U18, Wronki, 1:1
15:00, Lechia - Legia II, Tomaszów Maz., 0:1
17:45, Legia U16 - Polonia W-wa U16, Ł3, 1:1

Czwartek

17:15, Legia U12 - Znicz Pruszków, Ł3

30-31 października 2019

Środa

14:00, Legia U18 - Gwarek Zabrze U18, Rembertów, 2:1
16:00, MUKS Unia U16 - Legia U16, W-wa, 1:5
17:30, Legia U13 - MKS Piaseczno U13, Ł3
17:30, KS U12 - Legia U12, Nowa Sucha
18:00, Legia II - Odra Opole, Ząbki, 1:0

Czwartek

14:00, Legia U17 - Ursus U17, Ł3, 3:1
18:30, Legia U10 - TS Gwardia U11, Ł3

9-10 listopada 2019

Sobota

12:00, Wisła U18 - Legia U18, Kraków, 1:5
12:00, Legia U17 - Escola U17, Ł3, 3:1
13:30, SEMP Ursynów U13 - Legia U13, W-wa

Niedziela

11:00, UKS Junior U14 - Legia U14 (U13), Radom
12:00, Legia II - Concordia Elbląg, Ząbki, 1:1
12:00, MKS Ząbkovia U15 - Legia U15, Ząbki, 0:8
14:00, MKS Ząbkovia U16 - Legia U16, Ząbki, 2:2
16:00, Legia U11 - Przyszłość Włochy U12, Ł3
16:30, Pogoń U12 - Legia U12, Grodzisk Maz.
17:30, Legia U10 - KS Raszyn U11, Ł3

6-8 listopada 2019

Środa

16:00, Legia U16 - Delta Wa-wa U16, Ł3, 1:3
17:00, Legia II - Ruch Wysokie Maz., Ząbki, 0:0
17:45, Legia U13 - STF Champion U13, Ł3

Czwartek

17:20, Legia U11 - KS Warszawiak U12, Ł3

Piątek

19:15, MKS U11 - Legia U10, Piaseczno

16-17 listopada 2019

Sobota

12:00, Legia U18 - Lechia Gdańsk U18, Rembertów, 4:2
13:30, UKS SMS U17 - Legia U17, Łódź, 3:5
18:00, Legia U15 - ZKS Olimpia Elbląg U15, Ł3, 7:1

22-24 listopada 2019

Sobota

11:00, KS Ursus U16 - Legia U16, W-wa
12:00, Legia U18 - Hutnik Kraków U18, Rembertów, 1:0
14:00, KS Drukarz U12 - Legia U12, W-wa
9 - 18:, LEGIA CUP U11 - Legia U11 / Legia U10, Ł3

Niedziela

12:00, Legia II - RKS Radomsko, Ząbki, 3:1
9 - 14, LEGIA CUP U11 - Legia U11 / Legia U10, Ł3

19-22 listopada 2019

Wtorek

17:30, Legia U10 - Warta Poznań U10, Ł3

Środa

14:00, Polska U16 - Legia U16, Ząbki

Piątek

14:00, Polska U16 - Legia U17, Ząbki

Sprawdź inny tydzień

Logowanie z legia.com
Nie masz konta? Zarejestruj się Zapomniałeś hasło? Przypomnij

zamknij
Nazwa strony: Legia.com
Link: http://source.legia.com/news,47373-karbo_skromny_rezyser_gry.html#kom_add
E-mail:
Opis problemu:
Podpis:
Przepisz kod: Kod
 
Kod:
Zamknij okno

a