TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
X
BILETY SKLEP BIZNES LEGIA.COM KONTAKT
Kobierecki: Mistrzostwo nagrodą za pokorę
30.06.2015 12.08, autor: Szymon Bartnicki, fot. Jacek Prondzynski, akademia.legia.com, źródło: własne
26 wygranych, remis i 3 porażki. 79 punków, 81 zdobytych bramek i tylko 13 straconych - to dorobek Legii Warszawa w sezonie zasadniczym Centralnej Ligi Juniorów. W dwumeczu półfinału CLJ zwycięstwo z Górnikiem Zabrze 3:1, w dwumeczu finału wygrana 6:2 z Lechem Poznań. Tak wyglądała droga młodych legionistów do mistrzostwa Polski, które gwarantuje im prawo gry w UEFA Youth League, czyli młodzieżowej Lidze Mistrzów. Jej kulisy w rozmowie z akademia.legia.com zdradza trener mistrzowskiej drużyny Piotr Kobierecki.
akademia.legia.com: To był szalony sezon, który choć zakończył się happy endem, wcale łatwy nie był. Po przeciętnych występach w meczach sparingowych rozegranych przed startem rozgrywek, w drużynie dało się wyczuć lekki niepokój. Szczególnie, że na początku czekały nas spotkania z zespołem GKS Bełchatów, który w poprzedniej edycji długo liczył się w walce o awans do ćwierćfinałów oraz z broniącą tytułu Wisłą Kraków.
Piotr Kobierecki: Rezultaty sparingów rzeczywiście nie były zbyt efektowne (porażki 0:5 z Drwęcą Nowe Miasto i 2:5 z Pogonią Siedlce II oraz wygrana 3:1 ze Startem Krasnystaw – przyp. red.) , lecz staraliśmy się zachować spokój. Wiedzieliśmy w jakim kierunku chcemy iść, a dwa pierwsze spotkania ligowe pokazały, że zmierzamy we właściwą stronę. Zwycięstwa (3:0 z Bełchatowem i 5:0 z Wisłą – przyp. red) cieszyły nas nie tylko ze względu na ich rozmiar, ale i dobry styl.

5:0 w starciu z krakowską drużyną to rezultat, którego nie spodziewałby się chyba nawet największy optymista?
- Tak, ale Wisła nie dysponowała wówczas tak silnym składem jak na koniec listopada, gdy w Krakowie wygraliśmy z nią 3:0. Krakowianie z meczu przy Reymonta okazali się najtrudniejszym rywalem w sezonie po Lechu Poznań. 
 

Przyszedł jednak trzeci mecz i zimny prysznic. Bardzo zimny…
- W Kielcach. Przegraliśmy wówczas z Koroną 0:4 po bardzo słabej grze i jak się potem okazało był to nasz najgorszy występ w sezonie. Po meczu powiedzieliśmy sobie w szatni, że z uśmiechem na ustach będzie wspominać te spotkanie, gdy w czerwcu zdobędziemy mistrzostwo Polski.
 
Gdy jeździłem z zespołem na kolejne mecze, pracownicy innych klubów kilkukrotnie pytali jakim cudem doznaliśmy tak wysokiej porażki z kielczanami. Jak pan to ocenia z perspektywy czasu?
- Takie mecze jak ten z Koroną kształtują charakter drużyny. Rywal zagrał z nami bardzo agresywnie, co na Legię wówczas wystarczyło. W Kielcach oglądaliśmy całkowicie inny skład niż ten, który wystąpił we Wronkach przeciwko Lechowi. Mimo to uważam, że jako cały zespół wyciągnęliśmy wnioski z tej lekcji, bo w podobnych okolicznościach z lechitami już sobie poradziliśmy.
 

Później przydarzyła się jeszcze wpadka przy Łazienkowskiej, gdy ŁKS Łódź wygrał z nami 2:1. Pozostałe mecze wygrywaliśmy i w efekcie kończyliśmy rok na 1. miejscu w tabeli z 9. punktami przewagi nad 2.  Polonią Warszawa i 11. nad 3. Jagiellonią Białystok. Huraoptymizmu jednak nie było.
- Mieliśmy dużą pokorę względem tej ligi. Nie chciałem by wobec sytuacji w tabeli spadł zawodnikom zapał do pracy. Najważniejsze jest przecież to, by każdy z nich stawał się lepszy.  Zależało mi na tym, żeby każdy kolejny mecz wzbudzał emocje i by zawodnicy podchodzili do niego z odpowiednim pobudzeniem. Dobra rywalizacja napędza rozwój.
 
W końcówce sezonu zasadniczego, gdy awans był pewny, nie było problemów z mobilizacją?
- Z punkty widzenia tabeli były to mecze o nic, ale na pewno nie pod względem szkolenia. Poza tym reprezentujemy Legię Warszawa, więc nie możemy sobie pozwolić na odpuszczenie jakiegokolwiek meczu. 
 

Po triumfie w CLJ media piszą o uczestnikach dwumeczu finałowego. Bohaterów było chyba więcej?  
- Zawsze pamięta się o tych, którzy wystąpili w decydujących meczach, ale wcześniej wielu innych pracowało na to, abyśmy mogli je rozegrać. Należy wspomnieć choćby Grzegorza Tomasiewicza, który jesienią był jedną z kluczowych postaci w naszej drużynie. Grześ dawał nam bardzo dużą jakość, a wiosną już go z nami nie było. Zapraszałem go na mecze finałowe i choć nie mógł przyjechać to śledził losy kolegów. Należą mu się duże słowa uznania, ponieważ mocno przyczynił się do naszego ostatecznego sukcesu. Rotacja w kadrze była bardzo duża i tak naprawdę w każdej formacji można doszukiwać się liderów po fazie zasadniczej. Dużą jakość w bramce dawał Dawid Leleń. W obronie skład był w miarę stabilny - na prawej stronie pewne miejsce miał Bartosz Skowron, w środku liderem zespołu był Arkadiusz Najemski. W linii pomocy bardzo dobre statystyki po rundzie jesiennej miał Konrad Michalak. Dużo meczów rozegrał u nas Filip Karbowy i nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu. Można byłoby tak wymienić długo, a nie chciałbym nikogo pominąć. 
 
Czy w trakcie sezonu były momenty, w których pojawiało się zwątpienie w końcowy sukces?
- Tych lepszych momentów było znacznie więcej. Już przed startem rozgrywek wyznaczyliśmy sobie cel, którym było zdobycie mistrzostwa Polski. Chcieliśmy dokonać tego w jak najlepszym stylu pod względem sposobu gry i jak największym rozwoju indywidualnym zawodników. Gorsze momenty? Wspomniany wcześniej mecz w Kielcach oraz początek rundy wiosennej. Przypomnę, że 2015 rok zaczęliśmy od trzech wygranych 1:0 i porażki 0:2 w Elblągu. Z czasem weszliśmy jednak na odpowiednie tory, których już nie opuściliśmy. 
 

Jeden z tych skromnie wygranych meczów miał miejsce w Lublinie. Pamiętam, że po starciu z Motorem chłopaki mieli do siebie sporo uwag za przeciętną grę. 
- Na pewno byliśmy wówczas dużą lepszym zespołem od rywala i to nie ulega żadnej wątpliwości. Czasem przychodzą takie spotkania, że nie wszystko wychodzi nam tak jakbyśmy chcieli. Mimo to zdołaliśmy wygrać i to jest najważniejsze.
 
Łącznie 49 zawodników zagrało w Centralnej Lidze Juniorów w sezonie 2015/2016. Powołanie na finał mogło dostać tylko 18. Grać chciał zapewne każdy. Jak sobie z tym poradziliście?
- Gdy spotkaliśmy się na początku czerwca wszyscy liczyli na to, że dostaną szanse. Część chłopaków była w I zespole, inni regularnie grali w Legii II. Jedni i drudzy schodząc do drużyny z CLJ uważali, że powinni grać. Ci, którzy grali w CLJ uważali, że skoro oni ten awans wywalczyli to im należy się miejsce w składzie. Mieliśmy zbiór jednostek, z których musieliśmy stworzyć całość. Po ogłoszeniu kadry finałowej na pewno niektórzy byli niezadowoleni. Tłumaczyliśmy im, że najważniejsze jest dobro drużyny. Mówiliśmy o tym na odprawach, z niektórymi rozmawialiśmy indywidualnie. Kluczem do sukcesu było to, aby zbiór ludzi myślał w ten sam sposób. Zależało nam na tym, a by drużyna kreowała jednostki, a nie jednostki kreowały się kosztem drużyny. Mimo to niektórzy mogli czuć się rozczarowani, ale nie ma co się dziwić, bo pracujemy z ambitnymi ludźmi. Wszyscy spotkaliśmy się jednak we Wronkach i razem świętowaliśmy nasz wspólny sukces. 
 

Wygrana w dwumeczu finałowym z Lechem 6:2 i w efekcie triumf w rozgrywkach CLJ odbiły się dużym echem wśród kibiców naszego Klubu. Jeden z nich pyta o to, ilu zawodników mistrza Polski ma szanse zaistnieć w I zespole Legii?
- Takie decyzje podejmuje dyrekcja i sztab szkoleniowy pierwszej drużyny. Wcześniej ważniejsze jest to, by zawodnicy zachowali chłodne głowy. Chłopaki zrobili fajny wynik i za to należą się im wielkie słowa uznania. Nikt nie może się tym zachłysnąć i myśleć, że jest na nie wiadomo jakim poziomie. Szanse ma wielu, ale decyduje o tym tak dużo czynników, że nie chciałbym operować konkretnymi liczbami. Spośród chłopców, którzy wystąpili w decydujących meczach na pewno nikogo bym nie przekreślał. Któremu z nich się uda pokaże oczywiście czas. Wielu z nich ma papiery na grę. Co z tym zrobią zależy tylko od nich. Ja postaram się im pomóc. 
 

Mistrzostwo Polski juniorów starszych świadczy o dobrej pracy wykonywanej w Akademii Legii.  Z drugiej strony w klasyfikacji klubów T-Mobile Ekstraklasy pod względem liczby grających  młodzieżowców zajmujemy 7. miejsce. Jak to faktycznie jest z tym naszym szkoleniem?
- Uważam, że Akademia ma się bardzo dobrze. Na wiosnę nie mieliśmy zbyt wielu grających młodzieżowców, ale pamiętamy że tych meczów było mniej i wszystkie były rozgrywane pod ogromną presją. Jesienią było zupełnie inaczej, o czym świadczy spora liczba debiutantów. Utalentowanych zawodników nam nie brakuje. Potrzebny jest im spokój. Szybki awans często powoduje jeszcze szybszy spadek, a tego byśmy nie chcieli. Ludzie, którzy trafią do „jedynki” muszą być na to gotowi sportowo i mentalnie. Krok po kroku i będzie dobrze. 
 
Przed nami udział w UEFA Youth League, czyli młodzieżowej Lidze Mistrzów. Co wiemy o tych rozgrywkach?
- Widziałem kilka spotkań poprzedniej edycji YUL i uważam, że ich poziom jest naprawdę bardzo wysoki. Możliwość sprawdzenia się z najlepszymi drużynami w Europie na pewno będzie dla nas ciekawym doświadczeniem. By móc się cieszyć większą liczbą takich meczów musimy przejść przez pierwszą fazę rozgrywek. Ta odbędzie się w końcówce września, wcześniej czeka nas losowanie. Już nie możemy się doczekać. 


Mówi pan o dużym poziomie rozgrywek. Jak na tle tak wymagających rywali odnajdą się legioniści?
- Trudno powiedzieć. Umiejętności mamy, kwestia tego jak mentalnie odnajdziemy się w tych spotkaniach. Większość z naszych zawodników ma za sobą występy na arenie międzynarodowej w meczach młodzieżowych reprezentacji Polski, dlatego powinniśmy sobie poradzić. 
 
Czy stać nas to, aby awansować dalej?
- To kolejne pytanie, na które dziś trudno odpowiedzieć. Część naszej drużyny to zawodnicy z rocznika 1996. Tych w Youth League będziemy mogli mieć maksymalnie trzech. Nie wiadomo do końca jak będzie wyglądała kadra na nowy sezon. Mogę jedynie powiedzieć, że to grupa bardzo zdolnych piłkarzy, którzy w najważniejszych meczach potrafili stworzyć drużynę. W Polsce się udało. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w Europie.
 
Nie mamy dobrych wspomnień z ostatniej międzynarodowej konfrontacji. Z Herthą przegraliśmy 0:3, a po meczu trudno było doszukać się pozytywów…
- Hertha była od nas lepsza pod każdym względem. To była bolesna lekcja, która okazała się niezwykle przydatna zarówno trenerom jak i zawodnikom. Nie możemy obawiać się meczów z najlepszymi, bo takie spotkania najbardziej rozwijają. Dzięki Youth League zobaczymy jaki postęp uczyniliśmy od początku tego roku. 
 

Mimo porażki w Berlinie i sporej różnicy umiejętności dzielącej nas i Herthę, nie powinniśmy chyba oczekiwać meczów w Lidze Mistrzów z pesymizmem. Hertha była lepsza, ale zaryzykuję stwierdzenie, że kolejnym starciu wyglądalibyśmy lepiej. 
- Stabilność emocjonalna jest bardzo ważna w procesie szkolenia młodzieży. Po meczu we Wronkach była duża radość, lecz musiała być, ponieważ zdobyliśmy mistrzostwo Polski. W ten sposób zakończył się pewien etap i pracujemy dalej. Nie powinno się też dramatyzować po porażce. Mamy swój model pracy i musimy się go trzymać. Efektowne zwycięstwo czy dotkliwa porażka nie mogą wpłynąć na jego zmianę i inne nerwowe ruchy. Skoro obraliśmy pewien kierunek musimy nim podążać. 
 
Dokąd podąża Legia?
- Na razie na wakacje, a do treningów wrócimy 10 lipca. Dwa dni wcześniej mamy spotkanie organizacyjne, na którym będziemy rozmawiać o pracy w kolejnym sezonie.
 

Czy plan przygotowań zmieni się ze względu na Ligę Mistrzów?
- Nie. Mamy swój model pracy obrany przez Akademię i będziemy się go trzymać.  U nas nie ma okresu przygotowawczego. Wracamy, zaczynamy od testów, by potem realizować kolejne mikrocykle treningowe, które przygotują zawodników do kolejnych wyzwań. Obozu nie będzie. Prawdopodobnie czeka nas wyjazd do Niemiec, gdzie wspólnie z Legią II rozegramy kilka sparingów. 
 
Czego życzyć Mistrzom Polski w kolejnym sezonie?





zgłoś błąd
Zgłoś błąd
Dodaj do





Akademia gra!

7 czerwca 2023

Środa

15:00, Legia U17 - Górnik Zabrze, LTC
19:00, Legia II - Pogoń Grodzisk Maz., Warszawa

25-27 października 2019

Sobota

10:00, ATP U12 - Legia U12, W-wa
12:00, Śląsk U18 - Legia U18, Wrocław, 0:3
12:30, Naki U17 - Legia U17, Olsztyn, 2:0
14:30, AP Jagiellonia U15 - Legia U15, Białystok, 4:0
15:00, KS Ursus U13 - Legia U13, W-wa
16:00, FFA U14 - Legia U14, W-wa, 1:8

Niedziela

12:00, Legia II - Świt NDM, Ząbki, 1:1
15:30, AP Zina U12 - Legia U11, W-wa

19-20 października 2019

Sobota

11:00, Legia U14 - Escola Varsovia U14, Łazienkowska 3, 4:3
12:00, Legia U18 - Jagiellonia Białystok U18, Rembertów, 4:0
13:00, Legia U17 - AKS SMS Łódź U17, Łazienkowska 3, 5:1
13:45, UKS Derby 356 U11 - Legia U10, Warszawa
15:00, Sokół - Legia II, Aleksandrów Łódzki, 1:1
15:00, Legia U13 - Escola Varsovia U13, Łazienkowska 3

Niedziela

16:00, Legia U15 - Escola Varsovia U15, Łazienkowska 3, 1:3
18:00, Legia U11 - WRKS Olimpia U12, Łazienkowska 3

23 października 2019

Środa

12:00, Lech U18 - Legia U18, Wronki, 1:1
15:00, Lechia - Legia II, Tomaszów Maz., 0:1
17:45, Legia U16 - Polonia W-wa U16, Ł3, 1:1

Czwartek

17:15, Legia U12 - Znicz Pruszków, Ł3

30-31 października 2019

Środa

14:00, Legia U18 - Gwarek Zabrze U18, Rembertów, 2:1
16:00, MUKS Unia U16 - Legia U16, W-wa, 1:5
17:30, Legia U13 - MKS Piaseczno U13, Ł3
17:30, KS U12 - Legia U12, Nowa Sucha
18:00, Legia II - Odra Opole, Ząbki, 1:0

Czwartek

14:00, Legia U17 - Ursus U17, Ł3, 3:1
18:30, Legia U10 - TS Gwardia U11, Ł3

9-10 listopada 2019

Sobota

12:00, Wisła U18 - Legia U18, Kraków, 1:5
12:00, Legia U17 - Escola U17, Ł3, 3:1
13:30, SEMP Ursynów U13 - Legia U13, W-wa

Niedziela

11:00, UKS Junior U14 - Legia U14 (U13), Radom
12:00, Legia II - Concordia Elbląg, Ząbki, 1:1
12:00, MKS Ząbkovia U15 - Legia U15, Ząbki, 0:8
14:00, MKS Ząbkovia U16 - Legia U16, Ząbki, 2:2
16:00, Legia U11 - Przyszłość Włochy U12, Ł3
16:30, Pogoń U12 - Legia U12, Grodzisk Maz.
17:30, Legia U10 - KS Raszyn U11, Ł3

6-8 listopada 2019

Środa

16:00, Legia U16 - Delta Wa-wa U16, Ł3, 1:3
17:00, Legia II - Ruch Wysokie Maz., Ząbki, 0:0
17:45, Legia U13 - STF Champion U13, Ł3

Czwartek

17:20, Legia U11 - KS Warszawiak U12, Ł3

Piątek

19:15, MKS U11 - Legia U10, Piaseczno

16-17 listopada 2019

Sobota

12:00, Legia U18 - Lechia Gdańsk U18, Rembertów, 4:2
13:30, UKS SMS U17 - Legia U17, Łódź, 3:5
18:00, Legia U15 - ZKS Olimpia Elbląg U15, Ł3, 7:1

22-24 listopada 2019

Sobota

11:00, KS Ursus U16 - Legia U16, W-wa
12:00, Legia U18 - Hutnik Kraków U18, Rembertów, 1:0
14:00, KS Drukarz U12 - Legia U12, W-wa
9 - 18:, LEGIA CUP U11 - Legia U11 / Legia U10, Ł3

Niedziela

12:00, Legia II - RKS Radomsko, Ząbki, 3:1
9 - 14, LEGIA CUP U11 - Legia U11 / Legia U10, Ł3

19-22 listopada 2019

Wtorek

17:30, Legia U10 - Warta Poznań U10, Ł3

Środa

14:00, Polska U16 - Legia U16, Ząbki

Piątek

14:00, Polska U16 - Legia U17, Ząbki

Sprawdź inny tydzień

Logowanie z legia.com
Nie masz konta? Zarejestruj się Zapomniałeś hasło? Przypomnij

zamknij
Nazwa strony: Legia.com
Link: http://source.legia.com/news,45601-kobierecki_mistrzostwo_nagroda_za_pokore.html#kom_add
E-mail:
Opis problemu:
Podpis:
Przepisz kod: Kod
 
Kod:
Zamknij okno

a