Legia i Kluby Partnerskie zagrały w "Drukarz Cup"

02.03.2014 10.00, autor: Stefan Kabat, fot. Jacek Prondzynski, źródło: własne

Zawodnicy Legii Warszawa 2003 starali się jak mogli, ale bój o półfinał Drukarz Cup przegrali. Turniej wygrała Jagiellonia Białystok, która w finale poradziła sobie z pogromcą Legii - Zniczem Pruszków.

Nasz zespół poważnie skomplikował sobie sytuację już w swoim pierwszym spotkaniu, kiedy mimo niemałej przewagi w przekroju całego meczu, ostatecznie uległ drużynie UKS SMS Łódź 0:1. Choć nasi chłopcy stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji, żadnej nie byli w stanie zamienić na bramkę. Łodzianom wystarczyły dwie groźne akcje, by wywalczyć decydujące trafienie.

Lepiej było w drugiej kolejce, w której Legia mierzyła się z Wisłą Płock. Nasi piłkarze dominowali od początku meczu, ale tylko raz zdołali przełożyć swoją dominację na efekt bramkowy. Decydującym trafieniem popisał się , który wykorzystał dobre podanie Bartka Ślendaka.

W trzecim meczu grupowym podopieczni Dariusza Rolaka i Adela Besicia pokazali taką piłkę, jaką chcielibyśmy oglądać w ich wykonaniu jak najczęściej. Legioniści okazali się bezlitośni wobec kolegów z klubu partnerskiego – Varsovii – i po pełnym efektownych akcji meczu ograli ich aż 7:0. Kolejne dwa gole strzelił Kuba Kowalski, a najefektowniej wypadła bramka, którą legioniści ustalili rezultat – świetne podanie Ślendaka opanował Ernest Kozłowski i spokojnie umieścił piłkę w siatce.

Na koniec zmagań grupowych legioniści rozegrali „mecz o wszystko” ze Zniczem Pruszków. Sytuacja w tabeli sprawiała, że aby wejść do półfinału, nasza drużyna musiała zgarnąć 3 punkty, zaś rywalom wystarczał remis. Było to widać w trakcie spotkania – pruszkowianie raczej ograniczali się do kontrataków, podczas gdy „Wojskowi” starali się znaleźć drogę do bramki. Skuteczniejsza okazała się strategia rywali, którzy wyszli na prowadzenie po pechowym, samobójczym trafieniu Filipa Szewczyka. Kapitan naszej drużyny zdołał się jednak zrehabilitować, kiedy pewnym strzałem z rzutu karnego doprowadził do wyrównania. Ostatnie słowo należało jednak znów do zawodników Znicza, którzy kilkadziesiąt sekund przed końcem rozstrzygnęli spotkanie na swoją korzyść.

- To, co mnie cieszy, to przede wszystkim widoczne w każdym meczu zaangażowanie chłopców. To w tym wieku najważniejsze. Cały tydzień trenujemy, mecz w weekend jest tego zwieńczeniem – komentował występ swoich podopiecznych . – Tym razem mieliśmy turniej, a tu gra się inaczej niż w normalnym spotkaniu, choćby przez fakt, że czasu w każdym starciu jest znacznie mniej. Zaczęliśmy turniej i kiepsko, i pechowo, od porażki 0:1 z SMS Łódź. W pozostałych meczach prezentowaliśmy już zadowalający poziom: prowadziliśmy grę, utrzymywaliśmy się przy piłce, to my dyktowaliśmy tempo i warunki.

Oprócz naszej drużyny, w Drukarz Cup udział wzięły też trzy Kluby Partnerskie – obok wspomnianej Varsovii, na Praskiej Arenie Futbolu zameldowały się jeszcze zespoły Legionovii Legionowo oraz, rzecz jasna, gospodarza turnieju, Drukarza Warszawa. Niestety, żadna z zaprzyjaźnionych drużyn nie dostała się do fazy medalowej. Varsovia po niezłym początku (4 punkty w dwóch meczach) znacznie spuściła z tonu, Legionovia w czterech meczach uciułała ledwie jedno „oczko”, a Drukarz walkę o półfinał przegrał przez bezpośrednie starcie z Radomiakiem – choć obie drużyny rozgrywki w grupie zakończyły z siedmiopunktowym dorobkiem, to w meczu między nimi górą byli radomianie.

Wyniki

Mecze grupowe:
Legia Warszawa 2003 – UKS SMS Łódź 0:1

Wisła Płock – Legia Warszawa 2003 0:1 ( as. Bartosz Ślendak)

Varsovia Warszawa – Legia Warszawa 2003 0:7 ( as. Marcel Niesłuchowski, , Marcel Niesłuchowski, Marcel Niesłuchowski as. Krzysztof Wiater, Krzysztof Wiater as. Filip Szewczyk, Bartosz Ślendak as. , Ernest Kozłowski as. Bartosz Ślendak)

Legia Warszawa 2003 – Znicz Pruszków 1:2 (Filip Szewczyk [k])

Trener:
II trener: Adel Besić